niedziela, 8 czerwca 2014

Rozdział 1

Szłam, w okół cisza, nikt nic nie mówi , nikt nawet nie wydaje z ciebie jakiego kol wiek dźwięku . Szłam parkiem zaczął padać deszcz jednak mi to nie przeszkadzało mogło padać ile chce z cukru nie jestem . Zboczyłam z ścieżki do domu i szłam drogą obok starych szarych domów niektóre budynki wyglądamy na prawdę strasznie ale jednak się nie bałam , dopóki nie usłyszałam kogoś przerażającego krzyku  . Stanęłam w miejscu ,a obok mnie przebiegną jakiś chłopak , biegł w miejsce gdzie usłyszałam ten krzyk , pobiegłam za nim . Do biegłam do ślepej uliczki ,a tam zobaczyłam dziewczynę leżała cała w krwi . Chłopak podszedł do niej i potrząsną jej ręką . Ja szybko zadzwoniłam po policje i pogotowie . Przyjechali po 5 minutach , jednak ona już nie żyła . Podeszłam do chłopaka i spytałam go
-T-Ty ją znałeś?
- Tak - powiedział chłopka ze smutkiem , widziałam w jego oczach łzy które nie pozwoliły popłynąć po policzku
-To była moja dziewczyna , po prostu wpadła w złe towarzystwo - powiedział ,a potem kontynuował -Ale kto ją mógł zabić?!
Ja patrzyłam się w niego bez szczelnie nie wiedziałam co robić . Policja kręciła się w koło , nie zbyt na to chciałam patrzeć ,a więc poszłam . Szłam i myślałam o tym chłopaku . Usłyszałam krzyki , jakby ktoś krzyczał do mnie , odwróciłam się i zobaczyłam tego chłopaka , to na 100% był on .
-Czekaj -powiedział
Stałam i czekałam ,aż on dobiegnie .
-Louis jestem - powiedział ,jego głos nie był już smutny
-Ja Rose
-Zostawisz mi twój numer Rose ? - Spytał
-Tak - powiedziałam nie pewnie po czym dałam mu ten numer
-Dzięki
-Spoko
Louis poszedł w drugą stronę ,jednak ja wracałam do swojego domu  . Gdy byłam przy bramce swojego domu , zobaczyłam Louisa
-A co ty tu robisz?  - Spytałam go
-Ja tu mieszkam - powiedział i pokazał palcem na dom który jest na przeciwko mojego.
-Fajnie - powiedziałam otwierając bramę . Louis wszedł do swojego domu aha swojego . Mieszkam sama ,bo rodzice mieli mnie w dupie . Zrobiłam sobie herbaty i siadłam na kanapie, załączyłam laptopa i sprawdziłam fb . Na facebooku pokazało mi się zdj tej zabitej dziewczyny którą dziś widziałam w krwi od razu wzięłam telefon i napisałam do Louisa
Rose: ej wpadniesz na chwilę.
Nic nie odpisałam ale momentalnie był po drzwiami mojego domu wpuściłam go , i pokazałam mu to zdj i profil użytkownika który to dodał .
-Ej ale ten kto to dodał to mój dobry przyjaciel skąd go znasz ? - Spytał mnie a jego mina była zdziwiona ,a za razem zaskoczona
- No byłam z nim na koloni -powiedziałam
-aha
Nie no fajnie kolega Louisa dodał zdj zabitej jego dziewczyny . Ale skąd on je do cholery mnieał?!  Na miejscu dziw ją zabili nikogo ni było i zdjęcie było zrobione 5 minut przed tym jak my tam dotarliśmy czy ona ją zabił?  Wzięłam kubek z herbatą do ręki po chwili spadł mi i się rozbił . To co zobaczyłam było przerażające
-Rose wszystko okej?  - Spytał
- N-nie - Odpowiedziałam jąkając się mój głos był przestraszony to było widać . Louis zbliżył się do mnie i też to zobaczył wlaną mocno ręką w stół , było tam napisane ....
--------------------------------

C.D.N

2 komentarze: